"Czerwone" zwycięstwo w Łowęcicach

"Czerwone" zwycięstwo w Łowęcicach

Już drugie spotkanie w rundzie wiosennej mogło być kluczowym dla dalszych losów KS Żórawina w klasie okręgowej. Dziś przyszło nam wybrać się do Łowęcic na mecz z ekipą Zjednoczonych. Ewentualna porażka mogła postawić podopiecznych Imianowskiego w ciężkiej sytuacji, jednak nikt nie dopuszczał do siebie myśli o przegranej.

Spotkanie rozpoczęliśmy w ustawieniu : C. Deryński - M. Sochań, J. Stachowski, J. Kruc , R. Kiełcz - P. Kiełcz, P.Lach, K. Kaczmarek, B. Skowroński, M. Królik - R. Sikorski

Już w pierwszej minucie po rzucie rożnym uderzał Jurek Kruc, ale piłkę zmierzającą do bramki wybił z przedpola obrońca. Kilka chwil później w zamieszaniu w polu karnym gospodarzy najsprytniejszy okazał się Przemek Lach i prowadziliśmy 0:1 !!!  W 7. minucie mocne uderzenie zza pola karnego pomocnika Łowęcic, ale piłka przeleciała obok bramki. Od tego momentu do natarcia przeszli gospodarze i to oni dłużej byli przy piłce, jednak nie potrafili zaznaczyć swojej aktywności, my staraliśmy się wyprowadzać groźne kontry, z których kilka mogło zakończyć się lepiej. Jeden z wypadów (33 minuta) powinien zmienić wynik na 0:2 - lewą stroną urwał się Rysiek Kiełcz, który otrzymał podanie od Kamila Kaczmarka i zagrał dobrą piłkę wzdłuż bramki, dośrodkowanie zamykał "Aruna", ale jego strzał z bliskiej odległości był niecelny. W 39. minucie indywidualna akcja skrzydłowego gospodarzy, który po "złamaniu akcji" na prawą nogę, posyła bombę w samo okno naszej bramki - wynik 1:1 ! Przed przerwą dwukrotnie próbował Mateusz Królik, ale drogi do siatki nie znalazło ani uderzenie głową, ani nogą. Do przerwy mamy więc wynik remisowy. 

Zaraz po 15 minutach odpoczynku świetnie w polu karnym zachował się "Sikor", który zagrał wzdłuż bramki i obrońca Łowęcic interweniował na tyle nieszczęśliwie, że skierował piłkę do własnej bramki - wynik 1:2 ! Po tej bramce boisko zamieniło się w istne pole bitwy, niestety poziom widowiska znacznie się obniżył, a w poczynaniach obu drużyn więcej było chaosu niż przemyślanych zagrań. W tej sytuacji lepiej odnajdywali się gospodarze - sporo szczęścia mieliśmy w 62. minucie, gdy po zamieszaniu w polu karnym piłka spadła pod nogi jednemu z graczy Łowęcic, ale ten w prostej sytuacji uderzył wprost w dobrze ustawionego Czarka. W 65. minucie kluczowa akcja dla losów spotkania - po doskonałym "passie" Rafała Sikorskiego, w pole karne wpadł rozpędzony Mati Królik i został bezpardonowo "wycięty" przez stopera gospodarzy. Sędzia bez wahania wskazał na 11. metr - z tą decyzją nie mogli pogodzić się zawodnicy gospodarzy, z których jeden naruszył nietykalność arbitra. Oznaczało to czerwoną kartkę, dodatkowo za wspomniane wejście również czerwonym kartonikiem, ukarany został faulujący i Zjednoczeni mieli od tej chwili jedynie 9 graczy na boisku. Karny został zamieniony na bramkę przez Przemka Kiełcza, który dobił piłkę, odbitą przez goalkeepera Łowęcic. Mimo, że gospodarze byli mocno osłabieni, to bardzo odważnie zaatakowali, nie mając już nic do stracenia. Niestety w tym fragmencie meczu popełniliśmy dużo niepotrzebnych błędów, z których jeden zakończył się przypadkowym zagraniem ręką w naszym polu karnym i zasłużonym "wapnem" dla Zjednoczonych. Uderzenie z 11. metrów było celne i wynik zmienił się na 2:3. Po tej sytuacji powinniśmy w 79. minucie podwyższyć prowadzenie. Przed wymarzoną szansą stanął Królik będąc nieatakowany na 16. metrze, ale jego intencje wyczuł bramkarz i zatrzymał piłkę. Gospodarze ciągle szukali okazji na zdobycie wyrównującej bramki, ale ich nadzieje ostatecznie rozwiał "Aruna", gdy odebrał piłkę jednemu z obrońcy gospodarzy i pewnie pokonał bramkarza - 2:4. W ostatniej minucie gry wyszliśmy jeszcze z zabójczą kontrą - Przemek Kiełcz dograł do Bartłomieja Skowrońskiego i ten ustalił wynik na 2:5 !!!

Mecz w Łowęcicach nie był łatwą przeprawą dla graczy Żórawiny, jednak po ciężkiej walce udało zdobyć się 3 punkty. Oczywiście pomogły w tym 2 wykluczenia w szeregach gospodarzy, ale zawodnicy Zjednoczonych od samego początku mieli problemy z utrzymaniem nerwów na wodzy i sami sprowokowali taki stan rzeczy. Za tydzień do Żórawiny zawita lider z Trzebnicy. Zaproszenie na mecz ukaże się w ciągu tygodnia, ale już teraz serdecznie zapraszamy na te spotkanie !

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości