Nieudana końcówka w Brożcu

Nieudana końcówka w Brożcu

W mroźne niedzielne popołudnie przyszło nam się zmierzyć z dobrze znanym rywalem - LKS Brożec. Przez kilka lat mierzyliśmy się z tym zespołem rywalizując na A-klasowych boiskach, a od poprzedniego sezonu reprezentanci Brożca występują w klasie O. Do meczu przystępowaliśmy w roli faworyta, bo gospodarze okupowali ostatnie miejsce w tabeli. Jednak warunki niesprzyjające do gry w piłkę zatarły nieco różnicę w umiejętnościach między drużynami, bo w temperaturze poniżej 0 stopni , potęgowanej przez silnie wiejący wiatr, nie łatwo było o szybkie akcje naszej ekipy.

Mecz rozpoczęliśmy w dobrym stylu. Wyszliśmy wyżej do gospodarzy i staraliśmy się odebrać piłkę już na ich połowie. LKS miał spory problem, by przenieść futbolówkę na naszą połowę, a jeśli już zagrożenie było bliżej naszej bramki, to pewnie grał blok defensywny. My z kolei graliśmy bardzo aktywnie, przez co gospodarze często uciekali się do fauli, więc mieliśmy sporo szans ze stałych fragmentów gry. Po jednym z dośrodkowań Kamila Kaczmarka w polu karnym najwyżej wyskoczył Łukasz Lach i skierował piłkę do siatki - prowadzimy 0:1 !!! Do końca pierwszej części gry próbowaliśmy szczęścia w uderzeniach z dystansu, ale wynik się nie zmieniał. W 45. minucie doszło do zagrania ręką przez interweniującego wślizgiem zawodnika LKS-u, ale sędzia nie wskazał na rzut karny.

W drugiej połowie wydawało się, że szybko podwyższymy wynik, bo dość często gościliśmy pod bramką gospodarzy. Świetną ku temu okazją był rzut karny, podyktowany za zbyt agresywne wejście bramkarza Brożca. Do piłki podszedł niezawodny Kamil Kaczmarek, ale tym razem jego zamiary odgadł goalkeeper gospodarzy, a gdy wydawało się, że dobitka znajdzie drogę do siatki, to w oddaniu strzału przeszkodzi sobie nasi zawodnicy. Nie zdążyliśmy dobrze złapać oddechu po tym zdarzeniu, gdy wynik brzmiał 1:1. Brożec szybko wyprowadził piłkę ze swojej połowy i po dośrodkowaniu z lewej strony ładnym uderzeniem z woleja popisał się napastnik LKS i umieścił piłkę w okienku bramki. Reakcja naszej drużyny była jednak niesamowicie zdecydowana. Kopia akcji na 0:1 i znów jesteśmy na prowadzeniu - znów dogrywał Kaczmarek na głowę "Paszy". Mieliśmy satysfakcjonujący wynik, ale wypadało podwyższyć prowadzenie. Po jednej z szarż doszło do faulu w polu karnym na Mateuszu Króliku, ale sędzia nie dyktuje jedenastki. Uderzali również Przemek Kiełcz i Kamil Kaczmarek. Gospodarze przez cały mecz operowali długą piłką i nie potrafili zbytnio stworzyć zagrożenia pod naszą bramką, ale z czasem ich napór był coraz większy. Na boisku pojawili się Przemek Lach i Krzysztof Atraszkiewicz. W 88. minucie drugą żółtą kartkę otrzymuje Bartek Skowroński, który do tej pory rozgrywał bardzo udane zawody. Sędzia dolicza 6 minut, ale już minutę po upływie regulaminowego czasu gry tracimy bramkę na 2:2. W zamieszaniu w naszym polu karnym nie byliśmy w stanie wybić piłki ze strefy zagrożenia, co wykorzystał jeden z zawodników z Brożca i uderzył nie do obrony. Obie strony miały jeszcze swoje szanse, ale wynik nie uległ zmianie.

Z pewnością szkoda pechowo straconych punktów, bo z przebiegu gry, szczególnie podczas pierwszych 45 minut, zasługiwaliśmy na pełną pulę. Miejmy nadzieję, że uda się nadrobić straconą w ostatnich minutach zdobycz, podczas dwóch pozostających starć. Za tydzień do Żórawiny przyjedzie Strzelinianka Strzelin. Mecz w niedzielę 20 listopada o godzinie 13:00 na obiekcie przy ul. Wrocławskiej . Wszystkich serdecznie zapraszamy na mecz !

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości